Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czekam na swoje pięć minut

28 listopada 1998 | Sport | KG

Krzysztof Hołowczyc po zakończeniu sezonurajdowego

Czekam na swoje pięć minut

: Czy ósme miejsce w kończącym sezon Rajdzie Wielkiej Brytanii zadowoliło pana?

KRZYSZTOF HOŁOWCZYC: Nie jestem zachwycony, ale też nie mogę płakać. To prawda, że miałem wyjątkową szansę, żeby dojechać w czołowej szóstce i zdobyć swoje pierwsze punkty w mistrzostwach świata. Trochę było w tym mojej winy, trochę samochodu.

Po czterech odcinkach specjalnych zajmował pan trzecie miejsce, tylko za McRae i Sainzem. Było przyjemnie?

Pewnie, że tak. Miałem jeszcze do siebie pretensje, że w paru miejscach pojechałem nie tak, jak należy. Ile błędów oni musieli narobić? Przecież są to ludzie, którzy jeżdżą na innym poziomie. Byłem jednak realistą. Wiedziałem, że przed nami mnóstwo prób i będę stopniowo spadał, na swoje miejsce. Akurat w tym momencie mój samochód, z tym silnikiem, z tym zawieszeniem, które sam regulowałem, dostosował się idealnie do warunków drogowych. Był taki sam, jak ich. Ja pojechałem dynamicznie i uleciała jaskółeczka. Później stało się tak, jak przypuszczałem. Pojawiły się kłopoty z samochodem.

Był to jednak najlepszy samochód, jaki miał pan kiedykolwiek do dyspozycji?

Miał świetny silnik, reszta pochodziła z tego auta, którym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1556

Spis treści
Zamów abonament