Czekam na swoje pięć minut
Krzysztof Hołowczyc po zakończeniu sezonurajdowego
Czekam na swoje pięć minut
: Czy ósme miejsce w kończącym sezon Rajdzie Wielkiej Brytanii zadowoliło pana?
KRZYSZTOF HOŁOWCZYC: Nie jestem zachwycony, ale też nie mogę płakać. To prawda, że miałem wyjątkową szansę, żeby dojechać w czołowej szóstce i zdobyć swoje pierwsze punkty w mistrzostwach świata. Trochę było w tym mojej winy, trochę samochodu.
Po czterech odcinkach specjalnych zajmował pan trzecie miejsce, tylko za McRae i Sainzem. Było przyjemnie?
Pewnie, że tak. Miałem jeszcze do siebie pretensje, że w paru miejscach pojechałem nie tak, jak należy. Ile błędów oni musieli narobić? Przecież są to ludzie, którzy jeżdżą na innym poziomie. Byłem jednak realistą. Wiedziałem, że przed nami mnóstwo prób i będę stopniowo spadał, na swoje miejsce. Akurat w tym momencie mój samochód, z tym silnikiem, z tym zawieszeniem, które sam regulowałem, dostosował się idealnie do warunków drogowych. Był taki sam, jak ich. Ja pojechałem dynamicznie i uleciała jaskółeczka. Później stało się tak, jak przypuszczałem. Pojawiły się kłopoty z samochodem.
Był to jednak najlepszy samochód, jaki miał pan kiedykolwiek do dyspozycji?
Miał świetny silnik, reszta pochodziła z tego auta, którym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)