![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Łada i dwie Wołgi
Leonid Keselman, socjolog
Łada i dwie Wołgi
KAROL WRUBEL: Dlaczego śmierć Galiny Starowojtowej wywołała taką niesłychaną reakcję w społeczeństwie rosyjskim?
LEONID KESELMAN: Gala była jednym znajwybitniejszych liderów w środowisku demokratów. Była kimś wyjątkowym. Od samego początku pieriestrojki. Nie miała nic wspólnego zaparatem komsomolskim czy partyjnym. Angażując się w politykę miała za sobą spore doświadczenia naukowe. Nie sposób nie wspomnieć tu ojej bliskiej współpracy z Andriejem Sacharowem. Jej krytyka Gorbaczowa w czasach, gdy była deputowaną do Rady Najwyższej ZSRR, była ostra i bezwzględna. Jak mało kto potrafiła polemizować ze swymi przeciwnikami politycznymi. No, i co nie mniej ważne, przez ostatnich kilka lat Galinie udało się zachować wizerunek polityka niezależnego, nie skorumpowanego przez władzę. Nie zajmując żadnych stanowisk, poza krótkim okresem, kiedy była doradcą Jelcyna do spraw etnicznych, należała do niewielkiego grona ludzi, którym nie sposób było postawić zarzutu, iż wprowadzane przez nich reformy nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.
Znał ją pan od dawna, jeszcze w czasach radzieckich. Czy już wtedy można było powiedzieć, że polityka była jej przeznaczeniem?
Pojechaliśmy razem w czasach pieriestrojki na pierwszy zjazd Frontu Ludowego Estonii. Proces...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
