Anioły w każdym oknie
LUDZIE
On rzeźbi w drzewie. Ona maluje, uczy angielskiego, szydełkuje i układa bukiety
Anioły w każdym oknie
IWONA TRUSEWICZ
Zanim się pobrali, przyrzekli, że znajdą dla siebie dom. Były wczesne lata osiemdziesiąte. Ona -- Ewa Ozga, absolwentka elbląskiego Liceum Ekonomicznego, on -- Tadeusz Maculewicz pracownik Urzędu Skarbowego w Elblągu z rolniczymi papierami; niedoszły ksiądz, miłośnik wolności i ziemi. W gazetach dali ogłoszenie: Kupimy dom na wsi.
Tadeusz: Chciałem, żeby to było na zachodzie Polski, bo tam cieplej.
Z kilkudziesięciu ofert, które napłynęły z całego kraju, wybrali Derc. Wcale nie na zachodzie, ale tam, gdzie wcześnie śniegi i zimno -- na Mazurach.
Ewa: Zauroczyło nas miejsce.
Krowy w czasie miejskim
Derc to wioska malutka. Kilka domów wzdłuż drogi. Gospodarstwa rozrzucone na koloniach jak grzyby w lesie. Dom Maculewiczów stoi na wzniesieniu, dotyka brzozowego zagajnika. Wokół pola, las niedaleko. Z okna w kuchni widać, jak nad krzywizną horyzontu zachodzi słońce.
Nocą gwiazdy wiszą nad dachem gęsto stłoczone na czarnym firmamencie. Taka ich nieskończoność, jakiej nigdy nie dojrzy się w mieście. Księżyc oświetla śnieg, a cisza wypełnia powietrze. Wydaje się, że jest tylko ten dom i kosmos.
Pieniędzy nie mieli, ale byli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)