Prostsze wybory
Czy Polska dąży do systemu dwupartyjnego
Prostsze wybory
MAŁGORZATA SUBOTIĆ
Albo rządzi jedno ugrupowanie, albo drugie - to, które zdobędzie większość. Wyborca ma klarowną sytuację: już w momencie ogłoszenia wyników wyborów wie, czy poparł opozycję, czy rząd. I dokładnie wie, komu później wystawić rachunek za rządzenie. Historia koalicji rządowych w III RP wskazuje, że taki scenariusz może okazać się nieuchronny. Jego spontanicznej realizacji może pomóc bądź przeszkodzić odpowiednio skonstruowana ordynacja wyborcza. Zmiana prawa wyborczego, z powodu reformy administracyjnej kraju, jest konieczna. I powinna zostać przeprowadzona z dużym wyprzedzeniem, a nie tuż przed nowymi wyborami.
Koalicyjni politycy - zamiast rządzić - sporo energii zużywają na wywoływanie kryzysów, zażegnywanie kryzysów, walkę o pozycję swoich partii w rządowym układzie. I przekonywanie, że "my chcieliśmy dobrze, tylko partner nie pozwala", bo jest - i tu można wstawić dowolne pejoratywne określenie - niekompetentny, nielojalny, pazerny na stołki, itp.
Po pierwsze cierpi na tym sprawność rządzenia, a po drugie - potencjalny wyborca, widząc wzajemną krytykę, łatwo może dojść do wniosku, że "wart Pac pałaca"; jeszcze sobie trochę porządźcie, ale następnym razem już nie dam wam tej okazji.
Od ponad pięciu lat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta