Kroczący strajk w Mielcu
Szeremietiew: MON nie podpisze umów z PZL
Kroczący strajk w Mielcu
Kto uzbroi polską armię
Dwie godziny trwał wczoraj strajk w mieleckim zakładzie lotniczym. Teraz protest ma być wydłużany codziennie o godzinę - to tzw. strajk kroczący. Romuald Szeremietiew, wiceminister obrony, powiedział, że winę za fatalną sytuację ponoszą same PZL "Mielec". Krajowy Urząd Pracy przekaże 13 mln zł na program osłonowy dla Mielca. Związkowcy uważają, że to nie wystarczy.
Helena Bieleń z komitetu strajkowego (popierają go wszystkie działające w zakładzie związki) powiedziała, że protest może zostać zawieszony, jeżeli dojdzie do rozmów ze stroną rządową. Minister pracy Longin Komołowski odwołał jednak spotkanie. Do wczoraj nie wyznaczono nowego terminu rozmów. W styczniu protestujący uzgodnili z rządem m.in. rozpoczęcie badań kwalifikacyjnych samolotów "Iryda". Do 15 lutego miała zostać podpisana umowa w tej sprawie, ale tak się nie stało. Nie zapadła też decyzja o zakupieniu w formie leasingu czterech samolotów "Bryza" dla Marynarki Wojennej. Nie powołano też pełnomocnika MON ds. mieleckiego zakładu. Nie wiadomo, czy w marcu pracownicy dostaną wypłaty. Zarząd nie ma pieniędzy.
Szeremietiew zaś obarcza winą zakład w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta