Szczęśliwa wyspa, Kuba
ROZMOWA
Gonzalo Rubalcaba, pianista: Jazzmani szukają własnych dróg słuchając wewnętrznego głosu
Szczęśliwa wyspa, Kuba
: Czy w Europie gra się inaczej niż w Ameryce, czy na Kubie?
GONZALO RUBALCABA: Każde miejsce ma w sobie coś specyficznego, kultura danego kraju, tradycja. Europa jest szczególna, zwłaszcza jeśli chodzi o Francję, Niemcy, Holandię, Polskę, bo są to kraje mające długą tradycję jazzowych festiwali i jest tu publiczność, która zna się na muzyce. Jeśli artystę i publiczność połączy nić porozumienia, nie jest ważne miejsce, w którym jesteśmy. Staram się wczuć we fluidy wysyłane przez publiczność. Bez tego nie mógłbym zagrać dobrego koncertu. Grając skupiam się na chwili. Nie myślę o przeszłości czy przyszłości. Każdy koncert jest dla mnie wyjątkowy i jedyny.
Otrzymał pan wykształcenie klasyczne. Dlaczego zaczął pan grać jazz?
Pochodzę z rodziny muzyków, jestem najmłodszy z trzech braci. Mając 5 lat zacząłem grać na perkusji, ale nie było to połączone z regularną nauką. Po prostu starałem się grać tak, jak czułem, że powinienem. Do szkoły muzycznej w Hawanie poszedłem trzy lata później i tam uczyłem się jednocześnie gry na fortepianie i perkusji. Zczasem jazz stał się moją pasją. Zakładaliśmy z kolegami różne zespoły i graliśmy do białego rana. Byłem też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta