Telefony
OPOWIADANIE
Telefony
WITOLD HORWATH
Nie tak prosto się do nich dodzwonić. Zajęte, zajęte, zajęte. Dobrze, że kupił ten elektroniczny telefon z pamięcią, teraz już nie potrzebuje za każdym razem od nowa wykręcać cyfr.
Leży na dywanie z popielniczką i kubkiem herbaty. Słucha jakiegoś hard rocka sprzed dziesięciu lat. W międzyczasie dwa razy się nabiera -- jest sygnał, ale na jego pytające "Dzieci Wszechświata? " otrzymuje również pytające "czeguj? ". Za trzecim razem już poznaje tego obudzonego dziada i odkłada słuchawkę.
Zajęte, zajęte, zajęte. Przerywnik muzyczny się kończy i zaczynają mówić. Wpierw babka, która przerwała ciążę i teraz nie może mieć dzieci. Jest cierpliwy, po trzeciej już tak często nie dzwonią i wtedy jest łatwiej. Ona ma żal do chłopaka, który ją do tego namówił, ba -- zmusił w pewnym sensie.
-- Myślę, że to było z mojej strony wielkie tchórzostwo, wydawało mi się, że sama sobie nie poradzę.
Bardzo dokładnie wie, co ma mówić, kiedy uzyska połączenie. A jeśli jest margines na improwizację, to doda jedynie wdzięku. Trochę boi się, że może zabraknąć papierosów, zwłaszcza że jeśli się dodzwoni, strasznie będzie się chciało palić.
-- Dzisiaj, kiedy widzę wokół siebie tyle dziewczyn, tyle matek wychowujących samotnie dzieci. .....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta