Ukraina w dryfie
Jaką drogę wybierze Kijów, jest ważne zarówno dla Zachodu, jak i dla Polski
Ukraina w dryfie
/teksty/wydanie_990619/publicystyka_a_1-1.F.gif">
JANUSZ MAJEWSKI MAYK
TADEUSZ ANDRZEJ OLSZAŃSKI
Od kilku lat Ukraina deklaruje, że jej "strategicznym wyborem" jest Zachód, zamierza wiązać swe interesy z Europą, nie zaś z Eurazją. Kijów spokojnie, choć bez entuzjazmu, przyjął rozszerzenie NATO, i dotychczas starał się zacieśniać z nim współpracę.
Dla mniej uważnego obserwatora sceny międzynarodowej mogło być więc zaskoczeniem zdecydowanie negatywne stanowisko nie tylko parlamentu, ale i prezydenta Ukrainy, wobec akcji zbrojnej, jaką NATO podjęło w Jugosławii. W istocie jednak już dawniej można było wątpić w deklarowaną "prozachodniość" Kijowa. Już choćby dlatego, że ukraińscy dyplomaci określali mianem "strategicznego partnerstwa" zarówno swe stosunki z USA, jak i z Federacją Rosyjską, a także - z Polską i Niemcami. W Kijowie zwie się to niekiedy "wielowektorowością" polityki zagranicznej. W istocie jest to raczej "bezwektorowość".
Ukraina zachowuje daleko posuniętą wstrzemięźliwość wobec zacieśniania współpracy ze swym wschodnim sąsiadem, jest też zdecydowanie niechętna wobec realnych przedsięwzięć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta