Uratował mnie słoik miodu
Uratował mnie słoik miodu
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
ROZMOWA MAŁGORZATY SUBOTIĆ Z JACKIEM RYBICKIM
Poseł z okręgu gdańskiego, wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego AWS. Działacz NSZZ "Solidarność". Szef Rady Politycznej Ruchu Społecznego AWS. Jeden z najbliższych współpracowników Mariana Krzaklewskiego. Na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Gdańskiego uzyskał absolutorium. Pracował jako nauczyciel w szkole. Ma 41 lat. Ślub brał wysoko w górach, w kaplicy na Wiktorówkach, wesele wyprawił w szałasie u bacy, na Rusinowej Polanie.
Od jak dawna chodzi pan po Tatrach?
- Pierwszy raz byłem w Tatrach jako ośmiolatek, z rodzicami. Zaliczałem wtedy trasy śmieszne, na przykład na Kalatówki.
Śmieszne, bo łatwe?
- Zupełnie nizinne. Od pierwszej klasy licealnej bywałem w górach kilka razy w roku. Tak było, dopóki mnie nie wchłonęła polityka, która jest bezwzględna, jeśli chodzi o czas. Ostatnio byłem w Tatrach dwa lata temu. I to mnie boli.
Czy bardzo się Tatry zmieniły, od czasu gdy zaczął pan po nich chodzić?
- Dla mnie, mimo wszystko, nie zmieniły się. Ale osoby, które znały Tatry zaraz po wojnie, uważają inaczej. Ja trafiłem w Tatry już w okresie swoistego boomu tatrzańskiego.
Jakie to były lata?
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta