Kubie potrzebne są niezależne elity
Zbigniew Romaszewski, senator, przewodniczący Fundacji Obrony Praw Człowieka
Kubie potrzebne są niezależne elity
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
Pańska wizyta na Kubie stała się dla gazety "Granma" pretekstem do oskarżenia naszego rządu o wdanie się w "kontrrewolucyjną awanturę". Cóż pan takiego zrobił?
ZBIGNIEW ROMASZEWSKI: Myślę, że władze Kuby są po prostu przewrażliwione. Naszą ideą było pokonywanie małymi kroczkami izolacji Kuby od całej społeczności międzynarodowej. Wymyśliliśmy, że zrobimy tam wystawę polskiego plakatu.
My, to znaczy kto?
Fundacja Obrony Praw Człowieka, ta sama, która zorganizowała w 1998 roku wielką Konferencję Praw Człowieka w Warszawie.
Przygotowaliśmy więc wystawę plakatów.
Politycznych?
Ależ skąd! Retrospektywę polskiego plakatu. A więc plakat teatralny, plakat cyrkowy, muzyczny, BHP-owski, ale również polityczny, religijny, społeczny, generalnie po prostu dobry plakat. Wystawa niewątpliwie obrazowała naszą trudną drogę do demokracji. Nosiła nazwę "Polski plakat", ale jako podtytuł dodałbym "Trudna droga do demokracji". To się zaczynało oczywiście od "Zaplutego karla reakcji", a kończyło na plakatach "Solidarności", na plakatach wyborczych, z przyjazdu papieża. Widać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta