![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Nie pchaj samochodu za taksówkarza
Najbardziej niebezpieczne są wielkie miasta, w których i złodzieje, i podróżujący pozostają anonimowi
Nie pchaj samochodu za taksówkarza
Każdy, kto podróżuje, jest bardziej narażony na okradzenie niż stały mieszkaniec danego państwa czy miasta. Ma przy sobie więcej wartościowych przedmiotów, zwłaszcza pieniędzy, a także sprzęt (aparat, kamerę), który łatwo sprzedać paserom. W niektórych aglomeracjach na świecie uniknięcie kradzieży graniczy z cudem.
Do najbardziej niebezpiecznych należą wielkie miasta, w których i złodzieje, i podróżujący pozostają anonimowi.
Niebezpieczne miejsca
Tylko ryzykant pojawi się samotnie w nowojorskim Harlemie, nawet w biały dzień, czy w oddalonym od centrum krańcu Bourbon Street w Nowym Orleanie. Nierozsądne jest wybieranie się poza ścisłe centrum Waszyngtonu albo samotne wędrowanie w okolicach dworca autobusowego w Ciudad de Guatemala.
W Kenii trzeba unikać tłumu, który pojawił się nie wiadomo skąd. Przewodniki jednak ostrzegają, aby nie krzyczeć głośno: Złodziej! Okradli mnie! Kenijczycy nienawidzą złodziejstwa i może dojść do samosądu. Zdarza się, że sprawca nie przeżyje tej kary.
W Ameryce Łacińskiej wystrzegajmy się pokusy samotnych wypraw do dzielnic nędzy, które nazywają się zależnie od kraju tugurios (Kolumbia), favelas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
