Naturalny stan dobroci
Prof. Jerzy Einhorn, onkolog, polityk i autor wspomnieniowych bestsellerów
Naturalny stan dobroci
MARZENA HAUSMAN: W swojej autobiograficznej książce "Wybrany do życia" pisze pan: "W Polsce, z oporami, zaakceptowałem, że nie uważano mnie za Polaka. Dopiero kiedy przybyłem do Szwecji, stałem się Polakiem. Nie polskim Żydem, ale Polakiem". I dalej: "Przez cały okres dorastania chciałem być Polakiem - ale nie pozwolono mi nim być". Czy miał pan poczucie osamotnienia i obcości we własnym kraju?
JERZY EINHORN: Jako dziecko chciałem być Polakiem, identyfikowałem się z Polską. Marszałek Piłsudski był i dla mnie bohaterem narodowym. Kiedy zacząłem szkołę - w mojej klasie było tylko trzech Żydów - szybko zorientowałem się, że nie jestem zaakceptowany jako Polak. To było dla mnie bardzo bolesne odkrycie. Wtedy zadałem sobie pytanie: Kim jestem, skoro nie jestem Polakiem? Dla dziecka, młodego człowieka akceptacja jest bardzo ważna, a potrzeba przynależności bardzo silna. Nie byłem brutalnie prześladowany, moja izolacja i brak akceptacji ze strony polskich dzieci były czymś "normalnym", nie bito mnie ani nie dokuczano w wymyślny sposób, nie wzbudzałem nienawiści - po prostu nie należałem do grupy. Byłem kimś "obok". Nie czułem tej obcości tylko we wrześniu 1939 w oblężonej Warszawie. Wtedy nie było różnic,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta