Za wysokie progi
Igrzyska - Sport - Literatura - Sztuka
Za wysokie progi
ANDRZEJ ZIEMILSKI
W 1906 roku Pierre de Coubertin zwołał w Paryżu konferencję "Literatura, Sztuka i Sport". Miało to być spotkanie dwóch sfer życia, Ducha i Mięśni. Ponowny mariaż po dwóch tysiącach lat rozłąki. Wówczas, w początkach XX wieku, sport jako całość wyłaniał się dopiero z mnóstwa rozproszonych pomysłów. Co prawda szkoła już znacznie wcześniej włączyła niektóre z nich (gimnastyka, gry z piłką) do swych programów zdrowotno-higienicznych, ale wciąż trwało uzgadnianie regulaminów i dyskusje, kto jest amatorem. Czy np. robotnik ze stoczni ma prawo wziąć udział w regatach? W ściślejszym olimpijskim kręgu burzliwe konflikty wywoływał dylemat: uczestnikami mają być reprezentanci państw czy narodów? Jeśli tylko ci pierwsi, to co z Czechami, nie mówiąc o Polakach z trzech zaborów. Kłopotów było mnóstwo.
Jeszcze nie dostrzegano roli, jaką sport odegra w cywilizacji XX wieku, nie tylko jako spektakl. Ten ruch społeczny, którego podstawą był apel do biologicznej strony człowieka, obiecywał swym uczestnikom - niekoniecznie olimpijskim - nie byle co: długie życie, wieczną młodość, piękno ciała, powrót do natury, sprawność seksualną... Czyżby nowa propozycja moralnego i estetycznego odrodzenia ludzkości?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta