Puszcza dla króla
Nieprzebyte bory, pełne dzikiego zwierza, stały się miejscem wielkich królewskich polowań
Puszcza dla króla
Wśród malowniczych, sosnowych borów skryła się osada letniskowa Garbatka-Letnisko
FOT. PIOTR KOWALCZYK
LIDIA KOWALCZYK
Drogę z Warszawy otaczają potężne dęby, wiekowe buki, graby i sosny wydzielające żywiczny zapach. Tylko drewniane słupy telegraficzne, zmurszałe, pochylone, dowodzą, że kiedyś wkroczyła tu cywilizacja. Za Ryczywołem zaczyna się puszcza.
Ryczywół, dzisiaj zwyczajna wieś, niegdyś miasto mające własną przeprawę przez Wisłę, ważne centrum handlowe i ośrodek ruchu chasydzkiego. W XVIII wieku zbierał się tu Sejm Żydów Polskich. Walki o przyczółek magnuszewsko-warecki w sierpniu 1944 roku zmiotły z powierzchni ziemi świetność Ryczywołu. Puszcza, choć mocno zdewastowana, ocalała.
Puszcza Kozienicka, rozciągająca się na linii obrony Wisły, od wieków była widownią walk, bitew i potyczek. Miasteczka i osady szły w ruinę, a obszar puszczy najeźdźcy trzebili bez litości. W średniowieczu nazywana radomską, rozciągała się w międzyrzeczu Pilicy, Wisły, Kamiennej i była własnością królów polskich. Dzisiaj obejmuje zaledwie obszar 30 tysięcy hektarów.
Bobrzy ogon postnym daniem
Nieprzebyte bory,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta