Tęsknota za prawdziwym mistrzem
Spodziewane zwycięstwo Kramnika jeszcze bardziej skomplikowałoby sytuację. Nie zniknie żaden ze znaków zapytania.
Tęsknota za prawdziwym mistrzem
Typowy obrazek z londyńskiego meczu
FOT. (C) EPA
MAREK CEGLIŃSKI
Wyłanianiu mistrza świata w szachach zawsze towarzyszyły afery i zamieszanie. Nawet w czasach, gdy nad wszystkim wydawała się panować Międzynarodowa Federacja Szachowa (FIDE) i nikt nie myślał o rozłamie.
Pamiętamy rok 1972 i szachowy "mecz stulecia". W Reykjaviku legendarny Robert Fischer pokonał 12,5:8,5 reprezentanta ZSRR Borysa Spasskiego i został jedenastym mistrzem świata w historii rozgrywek o szachową koronę. Wówczas to "królewska gra", za sprawą genialnego amerykańskiego arcymistrza, fascynowała wszystkich. Po wielu latach niepodzielnego panowania szachistów radzieckich pojawił się - i to w przeciwnym obozie - człowiek, który był zdolny zburzyć istniejący porządek. Królował jednak tylko trzy lata. 3 kwietnia 1975 roku prezydent FIDE prof. Max Euwe w związku z odmową obrony tytułu na warunkach ustalonych przez FIDE postanowił pozbawić Fischera tytułu. Równocześnie nowym mistrzem świata został zwycięzca meczu pretendentów, reprezentant ZSRR Anatolij Karpow. Fischer pozostał do dziś mistrzem, którego nikt nie zdetronizował...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta