Codziennie ginie górnik
Wczoraj o godz. 14.15 w kopalni "Marcel" w Radlinie zginął górnik. W budynku flotacji, na poziomie 17,5 metra obsługiwał przenośnk taśmowy. Znaleźiony został na dnie zbiornika flotacyjnego. Nie dawał oznak życia. Mial 51 lat, w górnictwie pracował 20 lat.
Dzisiaj o godz. 5 nad ranem w kopani Halemba w Rudzie Śląskiej w pokładzie na poziomie 1030 m nastąpił zawał skał stropowych. Stało się to w czasie, gdy specjalista do spraw metanu badał zawartość tego gazu w powietrzu. Został przysypany skałami.
W tym roku w kopalniach węgla zadrzyło się już ponad dwukrotnie więcej wypadków śmiertelnych niż w roku ubiegłym.
BC