Czarne cztery godziny
Czarne cztery godziny
- Miałam być jak anioł w bieli Choroba niekonsekwencji - komentarz
Pielęgniarki ze szpitala przy ul. Solec w Warszawie, które również przyłączyły się do protestu.
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Przez cały wtorek ze wszystkich województw napływały meldunki o solidarnościowej akcji protestacyjnej zorganizowanej przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. Według poniedziałkowych zapowiedzi od łóżek chorych miało odejść nawet 80 procent sióstr. Związek późnym popołudniem potwierdził te dane, ale wydaje się, że skala protestu była mniejsza: determinacja pielęgniarek była zróżnicowana - na Dolnym Śląsku protestowało 90 procent, na Podkarpaciu pacjentów zostawiły siostry z dwóch szpitali.
Lubuskie pielęgniarki protestowały godzinę. Nie tylko wyrażały solidarność ze strajkującymi i głodującymi koleżankami z innych regionów kraju, ale też dały wyraz niezadowoleniu z decyzji Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych, zgodnie z którą Lubuska Kasa Chorych musi oddać w przyszłym roku 9 mln złotych w ramach tzw. wyrównania finansowego. - W niektórych placówkach, np. w szpitalu w Zielonej Górze, zastąpione przez lekarzy siostry odeszły od łóżek pacjentów - poinformowała
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta