Gwiazdy sportu
- Jennifer Capriati
- W centrum uwagi Jennifer Capriati
FOT. (C) REUTERS
Miała wygrać swój pierwszy turniej wielkoszlemowy znacznie wcześniej niż 25 stycznia 2001 roku w Australii. Nie miała przecież 13 lat, gdy zwyciężyła w turniejach juniorów na kortach Rolanda Garrosa i w US Open w 1989 roku. 24 dni po ukończeniu 14 lat została tenisistką zawodową. Zanim jeszcze machnęła po raz pierwszy rakietą jako profesjonalistka, już miała podpisane kontrakty reklamowe na 6 mln dolarów.
Wszystko zaczęło się niewinnie w Hiszpanii, na Costa del Sol. Jej ojciec Stefano Capriati, z pochodzenia Włoch, robił tam różne interesy (zanim na dłużej został kaskaderem). Dostrzegł, że córkę ma "tenisowo" utalentowaną i na jakiś czas oddał pod dobrą opiekę Manolo Santany w Marbelli. Wkrótce potem rodzina przeniosła się na Florydę i Stefano sam został trenerem i menedżerem Jennifer.
Od razu grała dużo, oprócz zwykłych turniejów, także w płatnych pokazówkach. Nie miała czasu na dzieciństwo i dojrzewanie. Doszła do półfinału Wimbledonu '91, a tylko niewiele osób wiedziało, że małżeństwo jej rodziców zaczyna się rozpadać. Pierwszy raz rozpłakała się publicznie w 1992 roku po ćwierćfinałowej porażce z Gabrielą Sabatini w Australian Open. Potem był złoty medal igrzysk w
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta