Milczenia wzajemne
Milczenia wzajemne
STEFAN BRATKOWSKI
W wielu partiach, w tym i przyzwoitych, panuje pogląd, że nasze partie nie są jeszcze na tyle uformowane, by mogły zrezygnować z list krajowych. Jeśli to mówi taka osoba poza wszelkim podejrzeniem, jak Olga Krzyżanowska, śmiem podejrzewać coś gorszego: że daleko nam jeszcze do pełnego uformowania - naszej demokracji.
Lepiej rozumiem opór aparatów partyjnych przeciw jednomandatowym okręgom wyborczym: dziś to one, aparaty, decydują o składzie Sejmu, nie wyborcy. Dzięki ich "listom krajowym" weszli do Sejmu rozmaici posłowie bez głosów, w tym ci "przechodni", co to w trakcie kadencji, nie złożywszy mandatu, poszli do przeciwnika. Ale nieufność obejmuje dziś całą naszą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta