Rzecz o księdzu proboszczu Ruszczyńskim
Opowiadanie nie do druku albo wprost przeciwnie
JADWIGA ŻYLIńSKA
Był w Mikstacie proboszcz nazwiskiem Franciszek Ruszczyński. Napisał kronikę czy historię Mikstatu (najmniejszego miasteczka w Wielkopolsce), czym zasłużył się dla całego regionu. Z natury był - jak mawiali moi rodzice - krotochwilny. Zbieram strzępki wspomnień o nim.
Od czasu do czasu rodzice jeździli do niego na podwieczorek. Mieliśmy własne konie. Jechało się dosyć długo, najpierw był Siedlików, potem Komorów i od razu Mikstat. Rodzice zabierali mnie z sobą. Miałam około czterech lat, bo Mai nie było jeszcze na świecie. Przyjmował nas ksiądz Ruszczyński w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta