Bardzo zimna bajka
Bardzo zimna bajka
Po zmierzchu zapalają się reflektory i ukryte wewnątrz lodu kolorowe światła, które zamieniają cały teren w niesamowity, kolorowy, zupełnie nierealny krajobraz z piramidami i sfinksem.
ERIC GIEMZA
Tekst i zdjęcia
Ze stu tysięcy metrów sześciennych lodu i takiej samej ilości śniegu mieszkańcy Harbinu budują co roku bajkowy świat. Właśnie trwa tam doroczny Festiwal Lodowych Świateł.
Heilongjiang, czyli tłumacząc dosłownie Rzeka Czarnego Smoka, to najbardziej na północ położona prowincja Chin. Region, zwany po chińsku Dongbei, a po polsku Mandżurią, pozornie nie zachęca do odwiedzin. Przejeżdżający tędy w latach czterdziestych XIX wieku francuski misjonarz pisał o Mandżurii: "choć nie wiemy, gdzie Bóg stworzył Raj, możemy być pewni, że wybrał jakieś inne miejsce".
Olbrzymie odległości (ta prowincja Chin jest o jedną trzecią większa od Polski), złe drogi, bardzo nieprzyjazny klimat. W lecie plus 40 stopni, ulewne deszcze i częste niszczące powodzie. W zimie obfite opady śniegu i bardzo, bardzo niskie temperatury. Mimo to do Harbinu, stolicy Heilongjiangu, przyjechało w ubiegłym roku ponad półtora miliona turystów, którzy zostawili w hotelach, restauracjach i sklepach prawie sto milionów dolarów USA....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta