Obrazy człowieka pracowitego
Obrazy człowieka pracowitego
FOT. JIMMI LOTT
JOLANTA CZAICKA-KOTLARCZYK, PAWEŁ JASICA: Kiedy zainteresował się pan historią rodziny, polskimi korzeniami?
TOM PODL: Było to w połowie lat 70., miałem wtedy trzydzieści lat z okładem i zdecydowałem się podjąć pracę w Seattle. Właśnie wtedy, od kogoś z rodziny usłyszałem, że na początku XX wieku, w Seattle zaczynał mój dziadek, emigrant z Polski. Poczułem jakby historia naszej rodziny zatoczyła koło, wracając do punktu wyjścia. Do tej pory nie byłem specjalnie zainteresowany swoim pochodzeniem, historią czy tradycją kraju moich przodków. Polskie akcenty w moim życiu ograniczały się do obchodzenia świąt i uroczystości rodzinnych. Urodziłem się i wychowywałem w Chicago, czułem się Amerykaninem. Na początku lat 30. mój ojciec, wtedy dwudziestolatek, pracując w dobrej firmie w Chicago uznał, że chce się zasymilować. Uważał, że tak będzie mu łatwiej odnieść sukces w Ameryce. Nieco później nazwisko Podlasiński skrócił do Podl.
Co pana dziadek robił w Seattle?
Dziadek Franciszek Podlasiński był żołnierzem armii rosyjskiej i podczas wojny rosyjsko-japońskiej znalazł się we Władywostoku. Dowiedział się, że w Seattle są możliwości...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta