Do stanowienia praw mądrych nie wystarczy władza
Do stanowienia praw mądrych nie wystarczy władza
Wpadła mi ostatnio w ręce książka Davida Crombie o najgłupszych prawach na świecie ("The World's stupidest laws", Michael O'Mara Books Ltd. 2000). Najwyraźniej ma tylko czytelnika zabawić i dlatego są w niej również anegdoty z sali sądowej (niektóre z nich znam od dawna, nie wiedziałem, że mają obieg światowy) i sporo złośliwych dowcipów o prawnikach, głównie adwokatach.
Czytając tę książkę, bez żalu stwierdziłem, że nie ma w niej żadnych przykładów głupich przepisów obowiązujących w Polsce, ale chyba nie dlatego, że nie dałoby się ich znaleźć. Po prostu autor pisząc o Europie, ogranicza się do praw państw zachodnioeuropejskich. Ze szczególnym jednak upodobaniem wyśmiewa różne przepisy prawne wydawane w Stanach Zjednoczonych na szczeblu poszczególnych stanów i miast (city laws), a więc zapewne odpowiedniki naszych przepisów prawa miejscowego, stanowionego przez władze lokalne. Często dotyczą one spraw porządkowych w sensie bardzo specyficznym, odbijającym purytańskie podejście do spraw, które bezpośrednio lub pośrednio kojarzą się prawodawcom ze sferą seksualną. I tak, według autora, w stanie Minnesota zabronione jest spanie nago, nie wolno też suszyć na tym samym sznurze bielizny męskiej i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta