Oszczędności pana ministra
Oszczędności pana ministra
Nie dziwię się, że nikt nie chce programu oszczędnościowego pana ministra finansów. Rozumiem, czemu chce oszczędzać na emerytach i rencistach. Oni nigdzie nie pójdą, nic nie zrobią - nie mają żadnych możliwości obrony, a są najlepszym celem, zupełnie bezbronnym. Nie znalazłam natomiast żadnej wzmianki o likwidacji finansowania partii w kwotach setek milionów złotych. Tu można chyba zaoszczędzić więcej. Może też panowie posłowie będą zarabiali po na przykład 1500 zł miesięcznie, jak bardzo duża grupa osób w tym kraju. Może będą jeździli samochodami rodzimej produkcji, a nie limuzynami za kilkaset tysięcy złotych.
Łatwo innym odebrać, ale samemu nie chce się z niczego rezygnować. Rozmawiam ze znajomymi na te tematy - większość jest podobnego zdania. Dlaczego znowu społeczeństwo ma ponosić konsekwencje czyjegoś "gospodarowania"?
Nazwisko i adres do wiadomości redakcji