Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kłopoty z cudem

01 września 2001 | Plus Minus | PS
źródło: Nieznane

Kazimierz Orłoś, pisarz: Z Zachodu przyjmujemy najgorsze wzorce, okropne programy telewizyjne

Kłopoty z cudem

(C) PAP / CAF / WOJCIECH SZABELSKI

PIOTR SZEWC: Jak pan rozumie polskość i czym ona jest dla pana?

KAZIMIERZ ORŁOŚ: Myślę, że warto wprowadzić rozróżnienie: "polskość" w znaczeniu pozytywnym i "polskość" w znaczeniu negatywnym. W pozytywnym to język, ludzie, pejzaż, to więc, do czego jesteśmy przywiązani od dzieciństwa. Dla mnie to także Polska lat wojny i przełomów w czasach komunistycznych - tych wszystkich tragicznych zmagań z najeźdźcami, okupantami. To, oczywiście, historia naszego kraju, z jej wzlotami i upadkami, ale bliska, jak historia własnej rodziny. Z drugiej strony, w znaczeniu negatywnym, jest Polska prymitywna, pijana, brudna - niestety, ta powszednia, którą tak często widzimy naokoło.

W publicystyce, którą uważam za odnogę pana twórczości, odnosi się pan do spraw dziejących się obecnie. Co pana skłania do pisania artykułów na tematy publiczne? Teraz, w Trzeciej Rzeczpospolitej?

Myślę, że zawsze jest to chęć przeciwstawienia się negatywom, o których mówiliśmy. Dawniej złu, jakie wyrządzał system, bo próbowałem sił w publicystyce już w czasach "Zapisu" i drugiego obiegu, w latach osiemdziesiątych. Dziś tej negatywnej...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2407

Spis treści
Zamów abonament