Przedpotopowa zaszłość
Przedpotopowa zaszłość
KRZYSZTOF KOWALSKI
Spójrzmy na tę panią i tego pana. Nie śmiecą na klatce schodowej, w tramwaju ustępują miejsca staruszkom, mówią "dzień dobry", nie hałasują po nocach, nie podkładają świń, noszą się schludnie, nie przeklinają, są sympatyczni, życzliwie nastawieni do świata i ludzi, dbają o groby rodziców, a mimo to, mimo że nie łamią żadnych ustaw - ich pozycja towarzyska jest dwuznaczna. Dlaczego? Ponieważ dzielą stół i łoże, nie tając tego, ale nie zawarłszy związku małżeńskiego. Uchybili prawu niepisanemu, trwalszemu i starszemu niż papier - uniknęli obrzędu.
Potrzeba obrzędu tkwi głęboko w świadomości społecznej, gdyż wywodzi się z pradawnych czasów. Obrzędom lub zjawiskom mieszczącym się w tej kategorii podlegają także zwierzęta i niech to nie razi ludzkiej pychy. Zające biorą udział w długiej, intensywnej grze "en deux", nim połączą się w parę. Pies Fafik zadziera nogę przy każdym drzewku, by zaznaczyć innym Fafikom: "ja tu byłem". Zwierzęta sygnalizują...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta