Dżihad mocny jak gwóźdź
Dżihad mocny jak gwóźdź
JANUSZ MAYK MAJEWSKI
BOHDAN CYWIŃSKI
Blitzkrieg w Afganistanie dobiegł, jak się zdaje, końca. Reżim Talibów przestał istnieć. Do chwili, w której to piszę, nie udało się znaleźć Osamy bin Ladena, poza tym jednak pierwsza faza wojny z terroryzmem została przeprowadzona zgodnie z amerykańskim zamierzeniem.
Efekty polityczne tego etapu wojny oglądane z perspektywy afgańskiej nie są jeszcze do końca czytelne. Zwycięzcami są Amerykanie i wojska Sojuszu Północnego - co z tego wyniknie? Jak dotąd wynikł z tego nowy rząd, powstały w wyniku przeprowadzonej pod międzynarodową kontrolą konferencji w Bonn. Jego zdolność do sprawowania realnej władzy w kraju pogrążonym w chaosie i wewnętrznie bardzo skłóconym jest jednak kwestią otwartą. Jaki będzie stopień jego praktycznej zależności od Amerykanów i rozmiar marginesu jego swobodnej decyzji w polityce wewnętrznej i zagranicznej? - to pytanie drugie. Obiektywnych odpowiedzi na oba te pytania na pewno nie usłyszymy od zaangażowanych tam polityków, a najpewniej spierać się o nie będą zwariowani historycy za lat sto.
Kontrastowe barwy
Najciekawsze i chyba z perspektywy ideowego sensu tej wojny z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta