W stanie bezładu
W stanie bezładu
(c) ANDRZEJ IWAŃCZUK / REPORTER
Rz: Wielu z nas wierzyło, że wraz z upadkiem ZSRR i końcem zimnej wojny świat stanie się bezpieczniejszy i spokojniejszy. Prognozowano "kres historii" i triumf demokracji. Tymczasem jest odwrotnie. Przybywa konfliktów, świat jest coraz mniej spokojny. Jak pan to tłumaczy?
ZBIGNIEW BRZEZIŃSKI: Wytłumaczenie jest bardzo proste. Mrzonki nie mogą być punktem wyjścia do obiektywnej analizy świata, który ciągle się zmienia i będzie się zmieniał. A zmiany, w sposób nieunikniony, pociągają za sobą napięcia, konflikty i rozmaite niebezpieczeństwa.
Ponad pięć lat temu napisałem książkę, która ukazała się też w polskim przekładzie, pod tytułem "Bezład". Dowodziłem w niej, że wchodzimy w okres, w którym coraz trudniejsze będzie utrzymanie skutecznej kontroli nad zachodzącymi w świecie skomplikowanymi zmianami. Teraz, moim zdaniem, jesteśmy w okresie pewnego bezładu i to mimo amerykańskiej hegemonii w świecie. Zresztą hegemonia ta jest też zjawiskiem przejściowym. Dlatego należałoby już teraz zastanowić się, co może ją zastąpić. I tu, niestety, odczuwa się brak konkretnej wizji europejskiej.
No właśnie, mogłoby się wydawać, że Stany Zjednoczone, które dziś nie mają równorzędnego rywala i dysponują...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta