Po uszy w kuble śmieci
Czy krakowskie teatry są biedne?
Po uszy w kuble śmieci
Styczeń w krakowskich teatrach zapowiada się interesująco. Premiera goni premierę, przyjeżdżają zagraniczni goście, znani aktorzy świętują jubileusze. Z drugiej strony dyrektorzy twierdzą, że z trudem dociągną do końca sezonu, z powodu problemów finansowych.
Czekamy do połowy lutego
W 1995 r. Stary Teatr wchodzi z premierą "Reformatora" ukraińskiego dramatopisarza Mykoły Kulisza, w reżyserii Rudolfa Zioły. "Reformator" to jedno z największych przedsięwzięć teatralnych tegorocznego sezonu. Bierze w nim udział 42 aktorów. Koszty wyprodukowania spektaklu wahają się od 18 do 20 tys. zł, co dyrektor Tadeusz Bradecki uważa za znośne, zwłaszcza że bardzo niewiele pieniędzy teatr przeznaczył na zakup scenografii. Duchową degradację bohaterów scenograf Andrzej Witkowski postanowił wyeksponować w przestrzeni pozbawionej niemal zupełnie dekoracji. Muzykę do "Reformatora" przygotował Stanisław Radwan, a główne postacie kreują: Jerzy Trela, Zbigniew Kosowski, Agnieszka Mandat, Anna Dymna i Leszek Piskorz. Podsumowując ubiegły rok w teatrze, Tadeusz Bradecki obliczył, że przychody własne Starego wzrosły realnie o 5 procent w porównaniu z rokiem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta