Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Do Heimatu przez dolinę łez

07 stycznia 1995 | Plus Minus | JH MN

Do Heimatu przez dolinę łez

Maja Narbutt, Jerzy Haszczyński

-- W każdym domu będzie mieszkała jedna rodzina -- Anatolij szerokim gestem pokazuje nie ukończone jeszcze budynki. W szczerym polu wyrasta kolonia domów. Ma dwie nazwy. Na drogowskazie, na górze, jest ta starsza, przez półwiecze zapomniana -- Amsthagen. Niżej, cyrylic

Anatolij jest stróżem na budowie nowego osiedla. Razem z żoną, Niemką, przyjechał do obwodu kaliningradzkiego z Kazachstanu. Również reszta przyszłych mieszkańców osiedla Amsthagen/ Dalnyj przybyła z Kazachstanu lub innych byłych azjatyckich republik radzieckich. Niektórzy zresztą dopiero pakują tam walizki. Jak twierdzą władze rosyjskie, do obwodu napłynęło dotychczas sześć tysięcy "rosyjskich Niemców".

Z polityką nie mam nic wspólnego

-- mówi z zażenowaniem Friedemann Höcker. Wizytówka, którą podaje, jest dwustronna. W wersji niemieckiej pan Höcker jest dyrektorem Deutsch-Russisches Haus. W rosyjskiej -- placówka, którą kieruje, zamienia się w Russko-Germanskij Dom. Tę kurtuazyjną dwustronność widać we wszys gradzie od ponad roku -- instytucji kulturalno-oświatowej. Równorzędnych dyrektorów jest dwóch -- niemiecki i rosyjski. I chociaż przestronny dom zbudowali oczywiście Niemcy, to -- jak...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 369

Spis treści
Zamów abonament