Do Heimatu przez dolinę łez
Do Heimatu przez dolinę łez
Maja Narbutt, Jerzy Haszczyński
-- W każdym domu będzie mieszkała jedna rodzina -- Anatolij szerokim gestem pokazuje nie ukończone jeszcze budynki. W szczerym polu wyrasta kolonia domów. Ma dwie nazwy. Na drogowskazie, na górze, jest ta starsza, przez półwiecze zapomniana -- Amsthagen. Niżej, cyrylic
Anatolij jest stróżem na budowie nowego osiedla. Razem z żoną, Niemką, przyjechał do obwodu kaliningradzkiego z Kazachstanu. Również reszta przyszłych mieszkańców osiedla Amsthagen/ Dalnyj przybyła z Kazachstanu lub innych byłych azjatyckich republik radzieckich. Niektórzy zresztą dopiero pakują tam walizki. Jak twierdzą władze rosyjskie, do obwodu napłynęło dotychczas sześć tysięcy "rosyjskich Niemców".
Z polityką nie mam nic wspólnego
-- mówi z zażenowaniem Friedemann Höcker. Wizytówka, którą podaje, jest dwustronna. W wersji niemieckiej pan Höcker jest dyrektorem Deutsch-Russisches Haus. W rosyjskiej -- placówka, którą kieruje, zamienia się w Russko-Germanskij Dom. Tę kurtuazyjną dwustronność widać we wszys gradzie od ponad roku -- instytucji kulturalno-oświatowej. Równorzędnych dyrektorów jest dwóch -- niemiecki i rosyjski. I chociaż przestronny dom zbudowali oczywiście Niemcy, to -- jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta