Szóste: nie cudzołóż
Sondaż PBS dla "Rzeczpospolitej": czy jesteśmy wierni w małżeństwie
Szóste: nie cudzołóż
Dokończenie 1
Według babilońskiego Kodeksu Hammurabiego, mąż mógł mieć wiele konkubin, które mógł wprowadzać do domu, jeśli kobieta była chorowita lub niepłodna. To jeszcze nie była zdrada. Gdyby dopuścił się jakichś innych romansów, groziła mu za to grzywna, a żona mogła odejść. Gdyby kochanka wzięła sobie zamężna kobieta, w najgorszym przypadku czekała oboje wspólna śmierć przez utopienie. W najlepszym (? ) ona traciła nos, a on -- narzędzie "zbrodni".
W tradycyjnym społeczeństwie japońskim za kobiecą cnotę uchodziła wierność i posłuszeństwo wobec męża. Zazdrość była prawie przestępstwem. A w grę wchodziły nie tylko gejsze. W niektórych regionach kraju istniał nawet zwyczaj, że starzejąca się żona wybierała mężowi nową, dodatkową towarzyszkę życia.
Muzułmanin może mieć kilka żon, choć wbrew potocznej opinii Koran nie nakazał, a tylko dopuścił poligamię. Islamska wierność w przypadku mężczyzny oznacza przede wszystkim nakaz czułości wobec żony: za każdą pieszczotę czekają dodatkowe łaski w raju. Natomiast dla kobiety próba szukania przygód poza małżeństwem mogła mieć fatalne skutki. Do dziś zdarzają się przypadki kamienowania niewiernych żon.
W głośne pozamałżeńskie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta