Kaukaska miara czasu
- Część pierwsza
- Część druga Kaukaska miara czasu
BOHDAN CYWIŃSKI
(C) MAGNUM
Tu strażnik powinien być. Miejsce, które zwiedzam, jest jednym z najstarszych zabytków świata. Międzynarodową pomoc dla pamiątek Derbentu Herodot przyjąłby z dużym uznaniem... Putin swoich wojaków z szosy nie da, tam są mu bardziej potrzebni.
Straszyli mnie tym Kaukazem w Warszawie, w Moskwie i w Wiaźmie: nie jedź, tam porywają mężczyzn, rabują, to bandyci, tam jeździć nie można, a zresztą nie warto, niczego nowego się nie dowiesz. Uparłem się, a oliwy do ognia dolał już w Moskwie przeczytany w Internecie okrzyk jakiegoś przybysza z Kaukazu, legitymowanego "za nieeuropejski wygląd" gdzieś w Petersburgu: "Wy, Rosjanie, chcielibyście mieć Kaukaz, ale bez Kaukazów. Tego nie będzie!". Poczułem, że - bez cudów! - muszę zobaczyć to sam.
Jak to zrobić? Czeczenia oczywiście niedostępna. Do sąsiadującej z nią od zachodu Inguszetii pociąg z Moskwy odchodzi raz na cztery dni, poza tym rosyjska bezpieka bezapelacyjnie wygarnia z niego obcokrajowców. Codziennie jedzie natomiast pociąg do Dagestanu leżącego za wschodnią granicą Czeczenii. Studiuję mapę i wychodzi mi, że jadąc do dagestańskiej stolicy, Machaczkały, będę przejeżdżał
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta