Z ukosa
SMECZ
Tadeusz Mazowiecki odchodzi od świętej pamięci Unii Wolności, jak od ładnego grobowca. Na amen. A pamiętam, to było niemal wczoraj, jak w telewizyjnych wiadomościach premier w błyszczącym obuwiu chybotał się na desce nad gnojówką obok wiejskiej stodoły. Nic z tego. My inteligenci nie dogadaliśmy się z narodem, dogadała się Samoobrona. Nawet warszawska klęska Andrzeja Olechowskiego jest kolejną przegraną polskiej inteligencji. Ludzie trafnie wyczuli, że w tym pięknosłowym, wysokim mężczyźnie, mieszka postawny narcyz.
Patrzę, oczom nie wierzę... Antoni Macierewicz z obłąkanym spojrzeniem Feliksa Dierżyńskiego opuszcza ze swym zastępem Ligę Polskich Rodzin. Nawet z Samoobrony spod pięści Andrzeja Leppera odchodzą coraz to nowe gęby. I na boku, nieco bojaźliwie rozwiązują biało-czerwone krawaty.
Z miast i miasteczek dostaję meldunki, jak zdumiewające, poplątane i połamane koalicje się tworzą, jakie to konflikty powoduje. Co jest u nas do pokłócenia, pokłóci się, co jest do wykruszenia, pokruszy się. A ja czytam Tacyta i myślę, nie jest teraz wcale tak źle.
B. jest znanym szwedzkim eseistą, dziennikarzem, kilkadziesiąt lat temu bylibyśmy przyjaciółmi, teraz jesteśmy trochę przyjaciółmi, a trochę kolegami w szczęściu i nieszczęściu. Przyjechał do mnie z Berlina, samochodem. Ledwie wyszedł z życiem z tej podróży. Przerażony...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta