Potrzeby zamiast blasku
Potrzeby zamiast blasku
Olśniewający blask złota potęgował przeklętą żądzę jego posiadania, o której pisał już Wergiliusz. W okresie późnego średniowiecza złoto i złota moneta odgrywały pierwszorzędne role w ówczesnym handlu międzynarodowym. Około roku 1500, gdy jeszcze nie zaczął się dopływ kruszców z Ameryki, Europa miała podobno 2 tysiące ton złota, wypadało więc 8 złotych dukatów na każdego jej mieszkańca. W niewielkiej wymianie międzynarodowej i tak jednak brakowało złota, które niekiedy musiało być zastępowane przez weksel. Srebra było więcej, zatem krajowy obieg pieniężny wypełniały srebrne monety. Przywóz złota zza oceanu, a potem eksploatacja złotodajnych pól lub rzek Afryki Zachodniej i Południowej, Kalifornii i Alaski oraz Syberii i Australii dały światu w ciągu czterech stuleci przyrost zasobów tego kruszcu do 8 tysięcy ton. Przed pierwszą wojną światową uważano, że to wystarcza, aby świat - z pewnymi wyjątkami - został opanowany przez system złotej waluty. Na użytkownika tej waluty przypadały raptem jakby 4 dawne dukaty. Oficjalne rezerwy złota...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta