Soto się obudził
Skok wzwyż i muzyka -- "Opoczno `95"
Soto się obudził
Javier Sotomayor wygrał ponownie mityng skoku wzwyż w Spale i po raz drugi z rzędu Artur Partyka był w tym konkursie trzeci.
Sotomayor przyleciał do Spały z Rio de Janeiro. Podróżował równo 30 godzin, więc jedno, co mu się tutaj chciało i robił, to spał. Spał od przyjazdu do wyjścia na skocznię z krótkimi przerwami na jeden trening i parę posiłków. W Rio lało jak z cebra, a on skoczył tam 235, czyli ustanowił deszczowy rekord świata, dodając sobie jeszcze jeden do rekordów, które już ma. Kiedy rozpoczął się konkurs, Soto wyglądał na lekko zaspanego i raczej nie na takiego, którego go cieszy, że mu przerywają drzemkę. Z wolna jednak się budził. Nie tyle może od emocji, ile bardziej od głośnej muzyki. Ta by umarłego ożywiła. Łomot był taki, że drżały stopy, a skoczkom to nie przeszkadzało, wręcz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta