Prawo o ochronie braci mniejszych
Gdyby człowiek był tuczony tak jak gęsi, musiałby dziennie zjeść od 10 do 14 kilogramów kukurydzy
Prawo o ochronie braci mniejszych
Są ustawy, które nie mają szczęścia do procedur sejmowych. Z pewnością do takich należy regulacja prawna dotycząca ochrony zwierząt. W Sejmie minionej kadencji powstał projekt aktu prawnego, którego orędowniczką była pani poseł Teresa Liszcz. Rozwiązanie Sejmu uniemożliwiło pomyślne zakończenie procesu legislacyjnego. Jedyną więc nadal obowiązującą normą jest Rozporządzenie prezydenta RP z 22 marca 1928 roku (Dz. U. z 1932 r. nr 42, poz. 417) oraz przepisy wykonawcze do tego rozporządzenia.
W okresie, gdy ono powstało, stanowiło nowoczesny akt prawny. Dziś jednak nie reguluje wielu kwestii, których źródłem jest postęp wiedzy medycznej, biotechnologii itp. Poza jego rozstrzygnięciem pozostały także takie sprawy, jak masowy transport zwierząt czy tucz przemysłowy. Rozwiązania ustawowego wymaga również określenie, kto odpowiada za sprawowanie kontroli nad prawidłowością wykonywania przepisów dotyczących ochrony zwierząt, a także określenie sposobu finansowania opieki nad nimi.
Życie przerasta wyobraźnię
Sprawy te wymagają więc pilnego uregulowania. Materiałem na prawdziwy horror może stać się nie tylko to, co miła i podobno dobrze wychowana młodzież jest w stanie wyrządzić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta