Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czy artysta musi być herosem

18 lutego 1995 | Plus Minus | SB

Nad szkicami Andrzeja Kijowskiego

Czy artysta musi być herosem

Stefan Bratkowski

W normalnym czasie, w normalnym kraju byłby, ot, po prostu, znakomitym krytykiem literackim, pisarzem, któremu właściwa artyście wrażliwość i cienka skóra nie przeszkadzałyby zbyt dominująco w istnieniu. Ale z tą duszą urodził się w świecie, gdzie zewnętrzność, polityczna, społeczna, gospodarcza, wpycha się w życie intelektualisty niemal "od zawsze". Zagarnia je, wsysa nieledwie -- stawiając w dodatku wymagania; bywa, że wymagania ponad możliwości psychiki tego akurat rodzaju.

To nie dotyczyło tylko Andrzeja Kijowskiego. Pisarze pokolenia trochę odeń starszego musieli być dzielni, mało, bohaterscy, i to w sensie dosłownym, jako żołnierze, jako partyzanci, jako powstańcy. Nikt z nich nie darowałby sobie tchórzostwa, a przecie -- czy naprawdę tego oczekuje się od pisarza, by nie uląkł się serii z karabinu maszynowego? Czy po to są poeci, by ginęli na barykadach?

Był inny

Andrzeja z powodu różnicy paru lat i miejsca zamieszkania ominęło to doświadczenie, ale i on strzelałby tak samo, tak samo szedłby z butelką benzyny na czołgi i, jak 16-letni Ścibor-Rylski, pod kulami przeganiałby swój pluton pistoletem do skoku przez ostrzeliwany teren. Skąd wiem?

Andrzeja Kijowskiego los poddał próbie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 408

Spis treści
Zamów abonament