Czy artysta musi być herosem
Nad szkicami Andrzeja Kijowskiego
Czy artysta musi być herosem
Stefan Bratkowski
W normalnym czasie, w normalnym kraju byłby, ot, po prostu, znakomitym krytykiem literackim, pisarzem, któremu właściwa artyście wrażliwość i cienka skóra nie przeszkadzałyby zbyt dominująco w istnieniu. Ale z tą duszą urodził się w świecie, gdzie zewnętrzność, polityczna, społeczna, gospodarcza, wpycha się w życie intelektualisty niemal "od zawsze". Zagarnia je, wsysa nieledwie -- stawiając w dodatku wymagania; bywa, że wymagania ponad możliwości psychiki tego akurat rodzaju.
To nie dotyczyło tylko Andrzeja Kijowskiego. Pisarze pokolenia trochę odeń starszego musieli być dzielni, mało, bohaterscy, i to w sensie dosłownym, jako żołnierze, jako partyzanci, jako powstańcy. Nikt z nich nie darowałby sobie tchórzostwa, a przecie -- czy naprawdę tego oczekuje się od pisarza, by nie uląkł się serii z karabinu maszynowego? Czy po to są poeci, by ginęli na barykadach?
Był inny
Andrzeja z powodu różnicy paru lat i miejsca zamieszkania ominęło to doświadczenie, ale i on strzelałby tak samo, tak samo szedłby z butelką benzyny na czołgi i, jak 16-letni Ścibor-Rylski, pod kulami przeganiałby swój pluton pistoletem do skoku przez ostrzeliwany teren. Skąd wiem?
Andrzeja Kijowskiego los poddał próbie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta