Albo Kościół, albo państwo?
Albo Kościół, albo państwo?
MICHAŁ WOJCIECHOWSKI
FOT. MIROSŁAW OWCZAREK
Napięcia między państwem a Kościołem i w ogóle chrześcijaństwem nie da się sprowadzić do bieżącej polityki. Jego źródło leży głębiej, w odmiennej naturze tych społeczności. Dopiero z tego wynikają doraźne konflikty.
Różnica między tymi społecznościami jest zatarta przez postrzeganie Kościoła przede wszystkim jako hierarchii, a więc w aspekcie organizacyjnym i odgórnym, właśnie na podobieństwo państwa. Niestety, takie postrzeganie Kościoła reprezentuje w praktyce wielu duchownych, gdyż w "erze konstantyńskiej" Kościół katolicki skłonny był iść w tym kierunku. Takie rozumienie przyjmuje też gros relacjonujących w mediach sprawy kościelne. Wydaje mi się, że autorzy dyskutujący ostatnio w "Rzeczpospolitej" na temat relacji Kościół - państwo również w znacznej mierze je zakładają: analizując napięcie między tymi społecznościami, rozumieją je jako konflikt dwóch władz paralelnych.
Państwo i Kościół mają jednak w gruncie rzeczy strukturę przeciwstawną. Państwo opiera się na odgórności, zewnętrznych normach i przymusie, którego chce być monopolistą. Kościół, jako widoczny, organizacyjny przejaw chrześcijaństwa - na więzi oddolnej,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta