Diabeł tkwi w budżecie
Węgierska reforma według Lajosa Bokrosa
Diabeł tkwi w budżecie
Jest ekonomicznym cudotwórcą czy facetem z ogromnym tupetem? A może jedno i drugie? Wielu Węgrów twierdzi, że to on właśnie uratuje ich gospodarkę. Gdy jednak publicznie tylko naszkicował kilka swych pomysłów na wyprowadzenie kraju z finansowego dołka, pojawiły się również obawy, a części jego zwolenników ścierpła skóra na myśl, co ich czeka. Lajos Bokros, lat 40, węgierski minister finansów.
Na swej pierwszej konferencji prasowej powiedział, że chciałby być szefem resortu przez 3 lata. Jeszcze nie objął teki, a już poprosił o 3 miesiące cierpliwości. Bokros zaapelował też do członków rządu, by przestali zachowywać się, jakby zaraz miał nastąpić koniec świata. Sytuacja, przyznał, nie jest łatwa, ale on zna rozwiązanie. Zawarł je w 3 rozdziałach, podzielonych na 25 punktów. Poniżej zamieszczamy ich omówienie.
Polityka gospodarcza
1. Przez cały czas tworzenia na Węgrzech gospodarki rynkowej nigdy nie było zbilansowanych finansów. Wskaźniki z roku na rok są gorsze, co szczególnie widać w rosnącym szybko deficycie bilansu płatniczego.
2. 20 lat, poprzedzających zmianę systemu, charakteryzowały nadmierne wydatki wewnętrzne i zewnętrzne, które doprowadziły do stale powiększającego się zadłużenia....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta