". .. ale z duszą, bracia, sprawa zupełnie ciężka. .. "
". .. ale z duszą, bracia, sprawa zupełnie ciężka. .. "
W sierpniu 1981 roku wśród Białorusinów w Białostockiem kolportowano anonimową ulotkę, dramatyczny apel o ratowanie wiary, języka, kultury i tradycji narodowej. "Białorusini! Prawosławni! W naszym kraju odbywają się wielkie przemiany, ale my tradycyjnie śpimy, a chłopska strachliwość i ostrożność nie pozwalają nam zejść z pieca. (. .. ) Żeby być kimś, trzeba dbać o duszę iointelekt. Z naszą mądrością nie jest tak źle, doczekaliśmy się swojej, białoruskiej inteligencji, ale z duszą, bracia, sprawa zupełnie ciężka: wstydzimy się języka ojczystego, nie znamy własnej historii i kultury, masowo pchamy się do katolicyzmu, sami, bez żadnego przymusu, polonizujemy swoje dzieci".
Odezwa była jednym z pierwszych niezależnych, nie cenzurowanych druków białoruskich w Polsce. Niedługo potem było ich znacznie więcej, choć myli się autor monografii
o białoruskim "drugim obiegu"
Wiesław Choruży, że był on "zjawiskiem unikalnym wśród mniejszości narodowych w Polsce"; ukraiński miał większy dorobek i szerszy od białoruskiego zasięg. Odezwę kończyła pobudka: "Trzeba się obudzić, jeszcze nie za późno". Już po kilku miesiącach Białoruskie Niezależne Wydawnictwo musiało, jak wszystkie opozycyjne oficyny, zejść do podziemia. W dekadzie lat osiemdziesiątych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta