Oaza bezprawia
W Czeczenii i Inguszetii Rosjanie założyli "obozy filtracyjne", w których przetrzymuje się miejscową ludność
Oaza bezprawia
Każdy może tam trafić i przepaść. Dodajmy: każdy Czeczen lub Ingusz. Ludmiła Leontiewa, autorka artykułu "Filtracyjny gułag" w "Moskowskich Nowostiach", opisuje los pewnego 34-letniego inguskiego dziennikarza Ibrahima Ugurczyjewa, którego bezskutecznie szukano ponad dwa tygodnie, by z wielkimi trudami i po interwencjach na wysokich szczeblach odnaleźć go w wewnętrznym obozie aresztu śledczego nr 21/ lw Stawropolu. Okazuje się, że przetrzymuje się tam w tajemnicy przed władzami prokuratorskimi i poza ich kontrolą, bez żadnych procesowych dokumentów, przedstawiania zarzutów itp. , aresztowanych Inguszów lub Czeczenów.
Niezwykle charakterystyczna jest historia aresztowania Ugurczyjewa, redaktora inguskiej gazety republikańskiej "Serdało" (Świt) . Wracał on 11 stycznia przepełnionym autobusem z Groznego, z drukarni, gdzie od lat drukowana jest jego gazeta. Przy sobie miał zaświadczenie ze Związku Dziennikarzy (o celu podróży) , dyktafon, kasetę wideo ze starym reportażem z życia wsi oraz trzy tysiące rubli. W drodze powrotnej do Nazrania (stolica Inguszetii) autobus zatrzymał oddział OMON-u. Wszystkim pasażerom kazano wysiąść i zostali zrewidowani. Nie pomogły protesty ani...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta