Perła z niedźwiedziem w herbie
Perła z niedźwiedziem w herbie
Przemyśl zachwyca swą niecodzienną urodą
FOT. KRZYSZTOF ŁOKAJ
JÓZEF MATUSZ
Przez ponad tysiąc lat burzliwej historii miasto miało swoje wzloty i upadki. Teraz ma szansę stać się kresową stolicą Unii Europejskiej.
Brama Przemyska wciąż pozostaje granicą między Wschodem a Zachodem.
- To jest niepowtarzalne miasto. Codziennie idę z Zasania do pracy przez most na Sanie i patrzę na wieże kościołów górujące nad Starym Miastem i wiekowe kamienice, które kryją tyle wielokulturowej historii - mówi Janusz Czarski, dyrektor Centrum Kulturalnego w Przemyślu.
To samo powtarza Stanisław Góralewicz, który od ponad dwudziestu lat oprowadza wycieczki po Przemyślu.
- To piękne miasto, ale trzeba na nie patrzeć przez pryzmat jego tradycji. To perełka, jakich mało w kraju - tłumaczy.
Pan Stanisław gra na bandżo w kapeli podwórkowej "Czy się wali, czy się pali", bo Przemyśl to namiastka Lwowa, skąd przeszły zwyczaje lwowskich batiarów i kapel podwórkowych. Miasto ma wiele takich osobliwości, które odróżniają je od innych. Tu inaczej się nawet mówi. Rodowitego przemyślanina...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta