Zalew projektów
Zalew projektów
GOŚĆ "RZECZPOSPOLITEJ" - STANISŁAW WALTOŚ, UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI: Kwalifikacja czynu zależy od dowodów
Lawina ustaw, jakie przyjmuje Sejm, ułatwia manipulacje w postaci dopisywania lub usuwania istotnych słów w poszczególnych projektach - uważają parlamentarzyści. I apelują do rządu, by skończył z produkowaniem ogromnej liczby dokumentów. Proponują też utworzenie przy parlamencie instytucji mającej sprawdzać, czy nikt niepowołany nie zmieniał ustalonych zapisów.
Ujawnione ostatnio przypadki tajemniczego znikania lub dopisywania w projektach ustawach słów sprawiły, że politycy zaczęli zastanawiać się, jak uszczelnić parlamentarną obróbkę legislacyjną. Dla Józefa Oleksego (SLD), który wykreślenie słów "lub czasopism" z ustawy o radiofonii i telewizji oraz dopisek "lub innych roślin" w ustawie o biopaliwach nazywa "wpadkami", istota problemu tkwi w tym, że rząd przesyła do Sejmu za dużo aktów prawnych. - To...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta