Cywilizacja w roli pacjenta
ROZMOWA Z WOJCIECHEM EICHELBERGEREM, PSYCHOLOGIEM I PSYCHOTERAPEUTĄ
Cywilizacja w roli pacjenta
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Nie wypada dzisiaj nie troszczyć się o środowisko naturalne. Ale tak naprawdę, kto się tym przejmuje? Tak na oko, przeważnie najrozmaitsi odmieńcy.
Rzeczywiście odnosi się wrażenie, że politycy, urzędnicy i ludzie biznesu zajmują się problemami ekologicznymi głównie z chęci sprostania politycznej poprawności. Sprawy te są powszechnie niedoceniane, a nawet, jak mówią psychoterapeuci, wypierane z indywidualnej i zbiorowej świadomości. O wyparciu mówimy, gdy ktoś nie chce sobie zdać sprawy z czegoś, co zagraża jego obrazowi samego siebie i temu sposobowi istnienia w świecie, do którego się przyzwyczaił. W taki neurotyczny sposób ludzie usiłują sobie poradzić z narastającym zagrożeniem powodowanym zniszczeniami, jakie czynią w swoim naturalnym środowisku.
Dlaczego bronimy się przed tą wiedzą?
Powszechna i niezakłamana...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta