Las krzyczy po cichu
Las krzyczy po cichu
Dla tysięcy ludzi to najprostszy sposób pozbycia się śmieci - wywieźć je do lasu i tam wyrzucić
MAREK DUSZA
STARA MARYNARA NA WIESZAKU I OPONA, W KTÓREJ ZALĄGŁ SIĘ PADALEC, TO TYLKO CIEKAWSZE Z RZECZY, PRZEZ DŁUGI CZAS TKWIĄCYCH NA SKRAJU CHOJNOWSKIEGO PARKU KRAJOBRAZOWEGO. CI, KTÓRZY WIDZIELI, NIC NIE MÓWILI, A PADALEC GŁOSU NIE MA.
Według badań, przeprowadzonych w latach 2000 - 2001 przez Ryszarda Kalbarczyka z PKE, dzikie wysypiska znajdowały się na terenie 39,7 proc. gmin województwa mazowieckiego (wysypisk było w sumie 129). W 70,5 proc. z nich odpady - bez żadnej selekcji - wywożono na wysypiska.
W lasach można dziś znaleźć wszystko, co nie przydaje się już ludziom w domach: drzwi, lodówkę, rozpadający się fotel, sedes, telewizor, gruz po remoncie. Zazwyczaj w bardziej niedostępnych miejscach leżą skradzione i zdemontowane auta. Przestał dziwić widok samochodu wjeżdżającego do lasu i człowieka wyrzucającego zeń duże worki. Zdaniem przewodników PTTK, którzy od lat chodzą podwarszawskimi szlakami, zasadne wydaje się pytanie nie o to, gdzie jest najwięcej śmieci, ale o to, gdzie ich nie ma. Jak twierdzi Urszula Burkot z Polskiego Klubu Ekologicznego, która sama ma pod Warszawą działkę, śmieci w lasach jest coraz więcej. - To...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta