Sekrety Warszawy
- Lot nad skarpą
- ZBRODNIE SPRZED LAT: Zemsta pasierba Lot nad skarpą
Resztki skoczni są dziś watpliwej urody pomnikiem niespełnionych marzeń o narciarskiej potędze stolicy. Szanse na jej odbudowę są niewielkie
Rekord Warszawy w skokach narciarskich - należący od trzydziestu lat do Tadeusza Pawlusiaka - wynosi 48 m. Wyniku tego nikt już prawdopodobnie nie poprawi. Konstrukcję rozbiegu skoczni narciarskiej na Mokotowie rozebrano na początku lat 90., na zeskoku wyrastają chaszcze, a po igelicie nie pozostał nawet ślad. Ponury szkielet wieży, na której opierał się rozbieg, okoliczni mieszkańcy nazywają szubienicą.
- Skocznia w Warszawie nie chwyciła - przyznaje Cezary Chlebowski, historyk i publicysta, były długoletni prezes Warszawskiego Klubu Narciarskiego. To właśnie WKN doprowadził do końca budowę obiektu, a potem przez długi czas nią zarządzał.
Sylwetka skoczni narciarskiej na mokotowskiej skarpie od początku stanowiła swego rodzaju kuriozum w warszawskim krajobrazie i nigdy weń na dobre nie wrosła. Nikt też nie opłakuje jej braku, jakkolwiek mało kto wie, że jest ona symbolem radzieckich wpływów w PRL, podobnie jak Pałac Kultury.
Po II wojnie światowej działało w Warszawie aż 9 klubów i sekcji narciarskich. Wszystkie jednak wykazywały obce klasowo
...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta