O metodach przypisywania odpowiedzialności
Weta i inicjatywy prezydenta Kwaśniewskiego
O metodach przypisywania odpowiedzialności
W artykule zatytułowanym "Prezydencka współodpowiedzialność" ("Rzeczpospolita" z 5 lutego) Janusz A. Majcherek, którego działalność publicystyczna wyróżnia się wysoką rangą, wystąpił w wyraźnie nowej roli. Pozycję publicysty przeistoczył w funkcję sędziego Trybunału Stanu, orzekającego przy tym w jednoosobowym składzie i ferującego wyrok o "współodpowiedzialności prezydenta" za "kłopoty, jakie przeżywamy".
W toku tej metamorfozy autor nie dostrzegł jednak, że kryteria ustalania jakiejkolwiek odpowiedzialności za sposób wykonywania urzędu, a tym bardziej najwyższego, powinny być całkowicie odmienne od zasad, na ogół nader swobodnych, jakie dominują w publicystyce.
I te właśnie przyjęte przez autora metody "przypisywania odpowiedzialności" muszą budzić sprzeciw tych, którzy problemem odpowiedzialności zajmują się z racji zawodowej specjalności. Jest bowiem oczywiste, że odpowiedzialność może być przypisana tylko wówczas, gdy postawiony zarzut zostanie należycie udowodniony
Nawiązując do konstytucyjnych kompetencji prezydenckich, pan Majcherek stawia prezydentowi dwa zarzuty:
- niekorzystanie "praktycznie" z prawa inicjatywy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta