Nie ma się gdzie schować
Nie ma się gdzie schować
Kibice w barwach klubowych
(c) PIOTR KOWALCZYK
KRZYSZTOF GUZOWSKI I STEFAN SZCZEPłEK
Z GRODZISKA WIELKOPOLSKIEGO
Czwartek, kilka godzin przed meczem. W mieście nastrój podekscytowania, ale bez przesady. Stadion obstawiony jak Sala Kongresowa w dniu koncertu zespołu Ich Troje. Dwa kilometry za miastem, w motelu Leśnym na mecz czekają piłkarze Groclinu.
Restauracja Bambus, znajdująca się tuż obok dworca kolejowego, uchodzi za jedno z dwóch miejsc spotkań kibiców. Można było spodziewać się czegoś okazalszego. A tu 21-calowy stary telewizor GoldStar, na którym ogląda się mecze. Przed nim trzy stoliki na krzyż i drugie tyle nieco dalej, obok stołu bilardowego. Pomalowane na pomarańczowo ściany i plakatowa reprodukcja Mony Lisy, palącej jakiegoś skręta. Żadnego elementu piłkarskiego, nieliczni klienci ubrani na ogół w spodnie od dresu. Żeby było ciekawiej, na słupie przed lokalem ogłasza się konkurencja: bar U Parasola, dawny Markus przyjmuje już zapisy na wyjazdowy mecz ligowy do Wodzisławia. Obok informacja o warunkach czterodniowej wycieczki autokarowej do Bordeaux, ze zwiedzaniem Paryża. Chyba tylko dla najbardziej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta