Biznes w firanach
Biznes w firanach
- To był biznesowy strzał w dziesiątkę, bo trafiliśmy w niszę rynkową - tak ocenia dziś Wojciech Swatowski (na zdjęciu z lewej) podjętą wraz z Andrzejem Dawidem decyzję, żeby zająć się hurtowym handlem firankami.
FOT. ROBERT HORBACZEWSKI
Nie ma chyba kobiety obojętnej na wystrój okna w swoim domu. Tę słabość od lat wykorzystują w biznesie Andrzej Dawid i Wojciech Swatowski, właściciele lubelskiej firmy Anwo. Zaczynali od hurtowego handlu zasłonami i firanami. Teraz także je szyją, malują i modelują.
Bywa, że klienci nad kupnem firanek zastanawiają się nawet kilka godzin: nie jest łatwo dobrać je do stylu mieszkania. Co prawda i w tej dziedzinie obowiązują pewne reguły: w pomieszczeniach o wystroju klasycznym firany mają być bardziej ciężkie, żakardowe, z jakąś aplikacją, pasmanterią, troczkami, lamówkami i chwostami, a w pomieszczeniach urządzonych nowocześnie powinny być lekkie, na organzach, woalach, taftach, fantazyjnie upięte. - Każdy klient chce mieć jednak coś innego i niepowtarzalnego. Proponujemy im nasze autorskie pomysły, ale bywa, że klientki przychodzą z własnymi propozycjami, które pomagamy im realizować - mówi Jolanta Jedut, kierownik salonu Anwo.
Firany i zasłony...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta