W hołdzie Ojcu Świętemu
Ze śmiercią Ojca Świętego kończy się epoka. Był trwałym, wyraźnym elementem świata, jego niezmienną, silną, nieskończenie uczciwą i dobrą częścią. Punktem odniesienia, dowodem i niezbitym argumentem, że dobroć, miłość do bliźniego, współczucie, miłosierdzie, pokora istnieją naprawdę. Nawet jeżeli nie wierzyliśmy, On był - ze zwykłego ludzkiego punktu widzenia - światłem, człowiekiem, który uwierzył w drugiego człowieka. W nas, młodych, wierzył. Dlatego zawsze Go słuchaliśmy. Konserwatywne poglądy i idee dotyczące rodziny, miłości, ojczyzny, które dziś umierają, w interpretacji Jego prostych i mocnych słów, które proponowały, nigdy niczego nie narzucały, trafiały do nas i potrafiły zmusić do myślenia. Nikt nie pozostawał obojętny. Nawet jednak, gdy nie słuchaliśmy Go, nie wcielaliśmy w życie tego, co mówił, był, trwał przy nas. Zawsze mogliśmy przypomnieć sobie o Nim, o tym, że miłość, czysta radość życia i prosta wiara, dobro, ufność we własne poglądy, że to wszystko istnieje, w tym złym i brudnym świecie, wcielone w Jana Pawła II. Umarł. Jesteśmy zagubieni. Tamten świat się skończył. Zostaliśmy sami. Wszyscy nagle poczuliśmy wielką pustkę. Trudno uwierzyć, że nie żyje, jeszcze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta